Do tego filmu jak do wielu, które zrobił lub, w których maczał palce Quentin Tarantino trzeba mieć dystans. Na podstawie powyższej wypowiedzi stwierdzam, że go nie masz.

mhaaa, hahah hahahaha!!!!!

Ale mnie smuci to iz tak wiele osob nie potrafi pojac tego filmu :(

dziwny jestes
mi sie film podobal i nie czuje sie jakos jak zwierze
to ze to film o mordercach mozna sie bylo domyslic juz po tytule, i co wg ciebie mieli robic? krasc rowery?
film wcale nie byl jakis szczegolnie okrutny czy cos
ale wychodzi na to ze jak ktos lubi horrory to tez jest zwierze bo tam tez zwykle pelno trupow

nie rozumiesz tego filmu. dzisiaj jest pelno filmow z takim przymruzeniem oka, ale w tamtym latach to bylo cos... film ogladalem wiele razy, klasyk i za kazdym razem jak mam okazje to go ogladam.

Właśnie taki efekt reżyser chciał uzyskać - pokazać, jak bardzo zatarła się granica pomiędzy światem rzeczywistym a tym, kreowanym przez media. Jak bardzo, dzięki mediom, zatraca się u współczesnego człowieka granica moralności. Jak dopiero w obliczu śmierci, współczesny człowiek zdaje sobie sprawę, że pokazywane w TV ofiary kataklizmów to też żywi ludzie a nie postaci fikcyjne.

Stąd właśnie fabuła ukazująca idiotyczne wielbienie współczesnych romantycznych bohaterów, kreujących totalny bezład i anarchię.

Sądząc, po wrażeniu, jaki wywarł na Tobie film, powinien zyskać ocenę co najmniej bardzo dobrą.

Po 1. Nie zrozumiałeś przekazu filmu.
Po 2. Zwierzęta są lepsze od ludzi (pod wieloma względami) , a poza tym twoja uwaga o weterynarzu jest strasznie kretyńska. Uraziłeś zwierzęta i lekarzy weterynarii - jakby nie wiem czym oni się zajmowali, a oni leczą zwierzęta - fizycznie, są również psycholodzy zwierzęcy, ale to inna bajka. A jeżeli ktoś ma coś z głową, to chodzi do psychiatry.

Motyw śmierci i zabijania rządzi?
Motyw śmierci można zrozumieć i zaakceptować, ale zabijania? Jednym słowem, spaczona pop kultura.
Dziecinada i żenada - w 99% nieświadoma. Ludzie zachowują się jak zwierzęta - np. "Urodzeni Mordercy" - małpy z bronią w rękach, SAW itd.
Zwierzęta też zachowują się jak ludzie i odwrotnie - np. Ary powtarzające całe słowa lub zdania, małpa pijąca ze szklanki, filiżanki a jak dostanie dodatkowy smakołyk to siada na krześle i zakłada okulary, biorąc jednocześnie do ręki gazetę. Wilki, które zagryzają całe stada owiec, zamiast tylko jednej, czy dwóch.
Dzieci bawiące się pistolecikami, pewnie zaczęły by się bawić lego, gdyby na ich oczach, odstrzelono głowy ich rodzicom.
Generalnie jesteśmy wypadkową tego co odbierze i przyswoi nasz mózg a świadomość zaakceptuje lub nie. Dla mnie fascynacja obrazami z taką fabułą i przesłaniem - jak też wskazuje sam tytuł, jest spaczona.

Jak pisałem wyżej, dla mnie to wygląd tak:
Dawno, temu w odległej galaktyce, na jednej z planet ... dwie totalnie "naszprycowane", "zakochane" w sobie małpy - "bo jo cie kochom..." z bronią w ręku ścielą trupa często i gęsto., uciekając przed stadem skacowanych, będących na wiecznym głodzie "nie naszprycowanych" i uzbrojonych po swoje małpie "uszy" małp. Owe małpy reprezentują tzw. ogólno małpie prawo i porządek ...
Nie piszę o Ziemi, ponieważ takie zbliżone zdarzenia - scenariusze, nawet jeśli miały miejsce to sporadycznie i nie są powodem fascynacji. Nie mogą być powodem do fascynacji, dla umysłowo rozwiniętych i dojrzałych ludzi, żyjących na planecie, na której żyły takie istoty jak Budda, Mahomet, Chrystus itd. - było ich naprawdę wielu i każdy z nich porywał za sobą tysiące, miliony, całe narody, czynił cuda, zostawiając po sobie ogromną spuściznę w postaci ideologii, przykazań, praw, religii, wyznań itd, trwających od tysięcy lat!

Dla mnie filmy tego pokroju to śmieci. Wysoko oceniane produkcje, zawsze oceniane są wysoko przede wszystkim dlatego, że są w ogólnym pojęciu, bardzo "prawdziwe" i "naturalne" itd.
"Filmy takie jak Ty" - to chyba najlepsze podsumowanie.

Właśnie w tym filmie chodzi o pokazanie, że ludzie jarają się takimi sprawami, które wylansują media. Że są to złe rzeczy, ale skoro są w tv to są WOW. To jest film, który ma otworzyć ludziom oczy, że to co jest w tv nie zawsze jest dobre.. Ja jak nie zrozumiem jakiegoś filmu to ani go nie oceniam, ani nie komentuję.
I od zwierząt to ty się po prostu odwal. Człowiek jest gorszy od zwierząt, a ty ciągle porównujesz do nich jakby to one były czymś złym.
Sądzę, że ci wyjaśniłam pokrótce, to by było na tyle w tym temacie.

Kwestia interpretacji, bowiem co tak naprawdę reżyser i później montażysta miał na myśli. Tego do końca nie wie nikt. Film emanuje bezsensowną przemocą i tylko to się rzuca w oczy. Wyłączyłem w połowie, bo uznałem że szkoda czasu. CZAS to wszystko co mamy, więc nie będę go poświęcał na takie obrazy.

Co do zwierząt i ludzi to wyżej cenię człowieka, później niektóre gatunki w zależności od pochodzenia oraz cech zawsze podszytych atawizmem , jakie przejawiają.

Czytam, czytam te wypociny i na koniec bach ... nie obejrzal filmu do konca !!! Jak mozna w takim wypadku zaczynac dyskusje !

zwierzeta nie chodza dopana od "koni" raczej ludzie je tam zaprowadzaja... chyba ze naogladales sie dr dolittle :)

to jakieś dziecko, szkoda odpisywać