Czy kino jest [w odniesieniu do widza] w pewien sposób zabawą daną ideą?; nie wiem nawet czy sam reżyser niekiedy podchodzi do tematu na poważnie; a temat tutaj jest dosyć poważny: „urodzony z instynktem do zabijania”; czemuż pytam, czy reżyser i cały zespół wiedzą co robią? Ano dobrze jest twierdzić mniemam, iż taki motyw przewodni filmu [zabijanie][ który, patrząc z punktu kultury w której zostaliśmy wychowani, nie tyle będzie zdolny do zaakceptowania, co raczej wzbudzi w nas odrazę i zaprzeczenie], nie będzie brany na poważnie; bo w większości przypadków niczego nie świadomy widz siada sobie wygodnie na kanapie z paczką chipsów czy czymś tam i wie tylko tyle, że obrazy tego typu są tylko kinem rozrywkowym, do którego trzeba podchodzić z należytym dystansem; i teraz zastanawia mnie jedno; czy wykorzystując kino rozrywkowe do pokazania czegoś tak pierwotnego, nie jest jakimś trikiem? Gdyby ten film był dokumentem i co za tym idzie dogłębną analizą umysłu mordercy, pewnie nawet nie byłby dopuszczony przez cenzurę; ale tak, to kino rozrywkowe, dlatego poważne idee można przedstawić w postaci karykatury; zatem ciekawi czy reżyser myślał o filmie poważnie, czy tylko chciał zrobić kolejną papkę… piszecie moi drodzy, że w filmie mamy pokazane, jak manipulowane jest społeczeństwo poprzez media, a tu proszę… reżyser chciał was wykiwać, chciał się z wami pobawić swoim filmem, czy jednak próbował pokazać coś istotnego, pokazać istnienie ludzi wyzutych z zasad i przekonań… ?